Wczesnym rankiem, biedronkę Pumcię obudził wiatr. Szumiał mocno (szszszszsz), uderzając okiennicami domku o łodygę krzewu, pod którym mieszkała. Pumcia ziewnęła (aaaaaa), przeciągnęła się i wstała. Wyjrzała przez okno. Popatrzyła w lewo (język do lewego kącika), popatrzyła w prawo (czubek języka do prawego kącika), w górę (uniesienie języka w kierunku nosa).
![](https://edukot.pl/wp-content/uploads/lonka-wiatr.jpg.webp)
„Czas opuścić letnie mieszkanie” – pomyślała – „nadchodzi jesień”.
Pumcia wykonała kilka głębokich oddechów (wdech z jednoczesnym szybkim wzniesieniem rąk na boki. Wydech połączony jest z powolnym skrzyżowaniem rąk z przodu).
„A teraz czas do pracy”. Zdjęła firanki (dotykanie językiem poszczególnych zębów – po kolei), odkleiła od sufitu 5 czarnych, zapasowych kropek (dotykanie językiem podniebienia), uprała ciepłe sweterki („wirująca pralka”). Przysiadła na chwilę aby odpocząć i zjeść cukierka (ssanie cukierka). Następnie zamknęła okiennice i spakowała plecak. Była gotowa do drogi.
Biedronka Pumcia pożegnała się z mieszkańcami łąki (cmok, cmok, cmok) i ruszyła w kierunku zimowego mieszkania. Suche liście szeleściły pod stopami (odgłos stąpania po suchych liściach).
![](https://edukot.pl/wp-content/uploads/jesien2.jpg.webp)
Kiedy wreszcie dotarła na miejsce zapadł zmierzch. Po długiej podróży mała biedronka przemarzła do ostatniego skrzydełka, chuchnęła na swoje łapki (chuchanie na ręce, bo zmarzły). Rozpaliła ogień w kominku i usiadła w fotelu.
„Oj, chyba się dziś przeziębiłam” – pomyślała Pumcia i zakasłała (język wysunięty z ust).
Wypiła mleko z sokiem malinowym (powolne wsuwanie i wysuwanie języka – pijący kotek), wytarła pyszczek (oblizywanie warg czubkiem języka). Umyła ząbki (dotykanie czubkiem języka do górnej wargi, górnych zębów, następnie dziąseł) i położyła się spać („śpiący język”).
![](https://edukot.pl/wp-content/uploads/biedronka-spionca.png.webp)