Motyle, biedronki i bzyki…
Motyl Michał Jankowiak
Na skrzydełkach barwny pyłek,
Jaki piękny jest motylek,
Fruwający kwiatuszek,
Pląsa po łące jak duszek.
Chcesz go złapać, spróbuj gibko,
Nim drgniesz ręką, zniknie szybko.
Ach, motylku, jak ty fruwasz,
Skrzydełkami cudnie mrugasz,
Taniec w słońcu twój swawolny,
Pokazuje jakiś wolny.
Kropeczki biedroneczki Kamila Bednarek
W poniedziałek biedroneczki
gdzieś zgubiły swe kropeczki.
Cały wtorek ich szukały,
bo ich domek nie był mały.
W środę poszły na spacerek
przeszukały cały skwerek.
W czwartek już nie miały siły,
więc szukanie zostawiły.
W piątek sobie przypomniały,
że w szkatułce je schowały.
Do soboty świętowały,
tak im minął tydzień cały.
Potem kropki założyły
I w niedzielę piękne były.
Jaki morał z tej bajeczki?
Ciężkie życie biedroneczki,
kiedy zgubi swe kropeczki.
Pszczoła Michał Jankowiak
Pszczółkę Ulę boli brzuszek,
Zjadła w sadzie mrowie gruszek,
Wielką ma temperaturę,
Rozpaloną całą skórę,
Pyta siebie : „Olaboga,
Co ty poczniesz, moja droga?”
Pędem leci do pasieki,
Wypić ziółka, zażyć leki,
Wszyscy w ulu oniemieli,
Takiej pszczoły nie widzieli,
Wszystkim pszczołom zrzedła mina:
„Zżółkła… Osę przypomina!”.
Patrzą na nią, trwogę mają,
Dotykają i wąchają,
Jakby wsadził kij w mrowisko,
W ulu wielkie zbiegowisko.
Wierzyć nie chcą, że to pszczoła;
„To jest szerszeń” – truteń woła.
Wyszła wtedy ich królowa,
Mądra, piękna, kolorowa,
Swych poddanych wysłuchała,
Taki oto wyrok dała:
„Drogie siostry, trutniu, bracie,
Pszczołę tu przed sobą macie”.
Gdy to pszczółki usłyszały,
Całym chórem zawołały:
„Ulu, siostro nasza mała,
Nie bądź taka osowiała.
My cię miodem podleczymy
I już nigdy nie zdradzimy”.
Od pszczół teraz tam się roi,
Żadna Uli się nie boi,
Razem kwiaty zapylają,
Do koszyczków pyłek tkają,
Teraz wiedzą, że niemądrze,
Jest oceniać po wyglądzie.